Iluzje nie do obrony
Wspólna armia to od dawna niezrealizowane marzenie unijnych federalistów. Europa Wschodnia jej nie chce, a Zachodnia nie potrafi zbudować.
Pierwszym tematem niemieckiej polityki będzie stworzenie silniejszej i bardziej suwerennej Unii Europejskiej. Dokonanie tego będzie miało wpływ na strategię międzynarodową i politykę zagraniczną Niemiec – oświadczył po wyborach Olaf Scholz, główny kandydat na kanclerza. Jeśli SPD będzie wiodącą siłą koalicji rządzącej, teoretycznie byłby to dobry sygnał dla marzących o autonomii strategicznej Europy. Niemcy epoki Merkel niby ją popierały, ale w praktyce zawsze wahały się, czy angażować się w inicjatywy, które mogły zostać odczytane przez Stany Zjednoczone jako nieprzyjazne.
Od chęci pewnego uniezależnienia się od USA do osiągnięcia suwerenności w polityce obronnej wiedzie jednak droga długa i wyboista. Nie udało się jej Unii pokonać przez wiele lat, mimo presji niektórych państw, zmian w traktatach unijnych i coraz silniejszych sygnałów zza Atlantyku o zmianie amerykańskich priorytetów w dziedzinie bezpieczeństwa. Wielu ma nadzieję, że takim dzwonkiem ostrzegawczym będzie chaotyczna akcja wycofywania się z Afganistanu, której Amerykanie w żadnym stopniu nie konsultowali ze swoimi europejskimi sojusznikami. Jakby tego było mało, kilka tygodni po szokujących scenach z lotniska w Kabulu Waszyngton porozumiał się z Londynem i Canberrą w sprawie AUKUS – układu bezpieczeństwa w regionie Indo-Pacyfiku. Partnerów z UE, w tym bardzo aktywną w tym regionie Francję, zupełnie zignorował. Jeśli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta