Magik się pożegnał
Futsal żyje w cieniu potężnego kuzyna i trzeba wyjątkowego wydarzenia, by przebił się na pierwszy plan. Choćby takiego jak zakończenie reprezentacyjnej kariery przez Portugalczyka Ricardinho, który dla piłki halowej był tym, kim dla futbolu są Cristiano Ronaldo i Lionel Messi.
W 2016 roku na mistrzostwach Europy Ricardinho strzelił w meczu z Serbią najsłynniejszą bramkę w historii futsalu. Można próbować ją opisać słowami, ale to odzierałoby ją z magii. – Oglądając tego gola, lubię patrzeć na twarze moich kolegów z drużyny. Kiedy trafiłem, wszyscy złapali się za głowy. Niektórzy z nich nawet nie wiedzieli, czy powinni do mnie biec. Przez chwilę byłem jedyną osobą, która świętowała – mówił później Ricardinho.
Zachwyty spływały z całego świata. – Jestem Brazylijczykiem, ale muszę przyznać, że nawet Falcão (do którego zaraz dojdziemy – red.) nigdy nie strzelił takiego gola jak Ricardinho Serbii – mówił Cacau, trener reprezentacji Kazachstanu, od lat opierającej się na naturalizowanych Canarinhos. – To najpiękniejsza bramka stulecia.
W Portugalii futsal jest niezwykle popularny, ale np. w Polsce, choć pograć w jakiejś lidze halowej można prawie w każdym większym mieście, statystyczny kibic zapytany, kim jest Ricardinho, zapewne w pierwszej kolejności wskazałby napastnika ŁKS-u o identycznym pseudonimie, który grał przez kilka sezonów w ekstraklasie.
Oprócz Portugalii wielkim zainteresowaniem futsal cieszy się w krajach latynoskich, ale też – dla odmiany – np. w Iranie, i to wśród kobiet, którym po rewolucji islamskiej z 1979 roku ograniczono możliwość korzystania ze stadionów, gdzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta