Szantaż Mińska, gra Moskwy
Aleksander Łukaszenko domaga się, by Europa zmusiła Polskę do rozszczelnienia swoich granic.
Po drugiej rozmowie telefonicznej Angeli Merkel z Aleksandrem Łukaszenką białoruskie media propagandowe pokazywały tłumy wiwatujących imigrantów koczujących przy przejściu granicznym Bruzgi-Kuźnica. Nie wiadomo, co powiedzieli im funkcjonariusze białoruskich służb, ale już w czwartek pojawiły się doniesienia o tym, że pierwszych Irakijczyków odesłano do ojczyzny z lotniska w Mińsku. Władze w Bagdadzie informowały zaś, że chęć powrotu wyraziło 430 obywateli tego kraju. Mińsk twierdzi, że na terenie Białorusi znajduje się ponad 7 tys. imigrantów z Bliskiego Wschodu.
Propozycja Łukaszenki
Rzeczniczka Łukaszenki Natalia Ejsmont w czwartek zdradziła szczegóły pierwszej, poniedziałkowej rozmowy z Merkel. Propozycja dyktatora miała polegać na tym, że Unia Europejska „utworzy korytarz humanitarny" dla 2 tys. imigrantów, wtedy pozostałym 5 tys. przybyszów Białoruś „za ich zgodą pomoże wrócić do krajów ojczystych". Czwartkowy lot do Iraku, jak twierdzi Ejsmont, był właśnie spełnieniem obietnicy złożonej przez Łukaszenkę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta