Cywilizacja ukrytej agresji
Kiedyś zdobycie władzy nad innymi wymagało wykazania się odwagą i siłą. Dzisiaj, jak nigdy dotąd w historii, na buty władców przelewających krew tysięcy nie pada nawet jedna kropla krwi. Ale czy to znaczy, że nie potrafią oni dominować i wykorzystywać innych?
Przekonanie, że świat schodzi na psy i czeka nas upadek obyczajów, towarzyszy przedstawicielom rodzaju ludzkiego chyba od zarania. Coś w tych kasandrycznych wizjach mogło być na rzeczy, ponieważ kilka cywilizacji rzeczywiście upadło, a te, które się rozwinęły na gruzach poprzednich, z ponurym katastrofizmem wypatrują apokalipsy spowodowanej lekceważeniem zasad moralnych i zezwierzęceniem relacji ludzkich. Czy jednak nasz gatunek rzeczywiście stacza się moralnie, czy raczej występują w jego rozwoju jakieś cykle wznoszące nas na wyżyny człowieczeństwa, a potem strącające w otchłań, gdzie rządzi jedynie pogarda dla innych? A może, wbrew narzekaniom kolejnych pokoleń, rozwijamy się moralnie? Czy da się to w ogóle jakoś obiektywnie zmierzyć?
Moralny rozwój ludzkości
Tego niezwykle trudnego zadania podjął się psycholog z Uniwersytetu Harvarda Steven Pinker. W swojej blisko tysiącstronicowej książce „Zmierzch przemocy" zebrał dane dotyczące przemocy od czasów prehistorycznych aż po XX wiek. Śledząc dzieje ludzkości przy pomocy dostępnych danych, Pinker ukazuje systematyczny moralny rozwój ludzkości – od agresji i przemocy do łagodności i empatii. Z niezwykłą erudycją przedstawia proces cywilizacyjny uwalniający nas od gwałtu, przymusu, bezprawia i terroru. Liczby mówią same za siebie. W wychwalanym przez antropologów pokojowym współżyciu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta