Bogusław Chrabota: Rosjanie – miłość i nienawiść
Jak was kochać, Rosjanie. Jak mówić o was „bracia". Jak wspominać dobre chwile, bo przecież takie były. Jak pieścić w pamięci waszą ofiarność, przyjaźń, oddanie, kiedy idziecie jak stado baranów pod przewodnictwem łże-generałów palić i rabować ukraińskie miasta. Czyż są tak bardzo inne od waszych? Czyż ludzie, których zabijacie, nie mówią tym samym, czy podobnym językiem? Czują, myślą, żyją jak wy? Czyż do łbów wam nie dociera, że mają takie samo prawo do spokoju, bezpieczeństwa i wolności jak wasi ojcowie i matki? A jednak wsiadacie bezkrytycznie do tych swoich wozów pancernych, czołgów i samolotów i bez cienia wyrzutu sumienia siejecie śmierć i zniszczenie.
Głupota to czy tylko strach? A może jedno i drugie? Alians wypranych przez propagandę mózgów z obłędnym strachem przed jakimś nieobliczalnym naczalstwem, które zgnoi, pobije, a może i zastrzeli? Nie, nie jesteście ludźmi dwudziestego pierwszego wieku. Jesteście tą samą zgrają wystraszonych mużyków, co sto i dwieście lat temu. Tyle że rubachy, łapcie i baranice zamieniliście na kamasze i współczesne mundury. Ale tak samo jak tamci przyzwyczajeni jesteście do lania w pysk przez kamandira przy byle okazji. Za bezdurno! To takie słowo z waszego języka, którego nie spotka się w żadnym innym kraju. Łączy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)