Czy Ameryka będzie rządzić Europą Wschodnią?
Wojna w Ukrainie na trwałe zmieniła globalny ład. Przewartościowała sojusze, rzuciła cień na kraje przedkładające korzyści gospodarcze nad poszanowanie demokracji. To zupełnie nowe wyzwanie dla państw Europy Środkowo-Wschodniej. Czy stawią mu czoła razem, czy skazane są na międzynarodową drugą ligę?
To jest jeden z najpoważniejszych dylematów, z jakimi w długiej karierze politycznej przyszło się zmierzyć Jarosławowi Kaczyńskiemu. Po spektakularnym zwycięstwie Fideszu w niedzielnych wyborach Viktor Orbán jawi się jako jeszcze atrakcyjniejszy wzór dla PiS, jak umocnić władzę i oprzeć się naciskom Brukseli. Ale jest też pamięć brata, który w 2008 r. ostrzegał przed imperializmem Putina, a dwa lata później zginął na rosyjskiej ziemi. Jak pogodzić wierność jego testamentowi z utrzymaniem sojuszu z węgierskim premierem, który w noc wyborczą nazwał Wołodymyra Zełenskiego swoim „przeciwnikiem", natychmiast otrzymał gratulacje od Władimira Putina i nadal zamierza odmawiać nie tylko przekazania Ukrainie broni, ale nawet jej przerzutu z krajów zachodnich?
Prezes więc kluczy. Z jednej strony przyznaje, że „krytycznie" ocenia sprzeciw Orbána przed nałożeniem embarga na rosyjskie nośniki energii. Z drugiej w wywiadzie dla tygodnika „Sieci" zapewnia, że nasz kraj „nie przestanie współpracować z Węgrami w sferach, które są możliwe".
„Uwarunkowania gospodarki węgierskiej są inne. To przede wszystkim głębokie uzależnienie od Rosji w wielu wymiarach, które dokonało się za czasów postkomunistycznego premiera Ferenca Gyurcsanya" – tłumaczy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)