Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W Ukrainie części pól nie można obsiać, bo są zaminowane

26 kwietnia 2022 | Ekonomia i rynek | Aleksandra Ptak-Iglewska
CV Alex Lissitsa (ur. 1974), prezes spółki IMC od 2013 r. i działacz społeczny. Szef Ukraińskiego Centrum Polityki Europejskiej. Od 2017 r. przewodzi Radzie Edukacji Rolniczej przy Ministerstwie Edukacji i Nauki Ukrainy, członek Rady Dyrektorów Ukraińskiej Akademii Ładu Korporacyjnego. Był dyrektorem generalnym Ukraińskiej Konfederacji Rolniczej (2006–2007), następnie założył stowarzyszenie „Ukraiński Klub Agrobiznesu”. Dyrektor w spółce Agroton (2007–2011). Autor ponad 40 publikacji naukowych. Absolwent ekonomii przedsiębiorstw na Uniwersytecie Rolniczym w Kijowie. Obronił doktorat na Uniwersytecie Humboldta, gdzie pracował jako asystent naukowy. ∑
autor zdjęcia: mat. pras.
źródło: Rzeczpospolita
CV Alex Lissitsa (ur. 1974), prezes spółki IMC od 2013 r. i działacz społeczny. Szef Ukraińskiego Centrum Polityki Europejskiej. Od 2017 r. przewodzi Radzie Edukacji Rolniczej przy Ministerstwie Edukacji i Nauki Ukrainy, członek Rady Dyrektorów Ukraińskiej Akademii Ładu Korporacyjnego. Był dyrektorem generalnym Ukraińskiej Konfederacji Rolniczej (2006–2007), następnie założył stowarzyszenie „Ukraiński Klub Agrobiznesu”. Dyrektor w spółce Agroton (2007–2011). Autor ponad 40 publikacji naukowych. Absolwent ekonomii przedsiębiorstw na Uniwersytecie Rolniczym w Kijowie. Obronił doktorat na Uniwersytecie Humboldta, gdzie pracował jako asystent naukowy. ∑

Potrzebny jest plan Marshalla, taki jaki był w Europie po II wojnie światowej. Potrzeba wsparcia finansowego, pożyczek i darowizn, by integrować ukraiński biznes z europejskim – mówi Alex Lissitsa, prezes rolnej spółki IMC z Ukrainy.

Notowana na warszawskiej giełdzie spółka IMC jest ogromną firmą: działa na ponad 120 tys. ha ziemi w północnej i wschodniej Ukrainie. Jak dotyka was wojna? Jak sobie radzi pana spółka w tak trudnym czasie?

Sytuacja jest faktycznie trudna i zmienia się z dnia na dzień. W pierwszym tygodniu wojny, pod koniec lutego, nie mogliśmy robić praktycznie nic, bo nasze fermy nagle zostały okupowane, a logistyka się załamała. Troszczyliśmy się tylko o przeżycie pracowników. Teraz jednak sytuacja się zmieniła, odzyskaliśmy nasze gospodarstwa, zwłaszcza w regionie Sumy. Szacujemy, że będziemy w stanie obsiać około 75 proc. ziemi, którą teraz kontrolujemy. Dlaczego nie 100 proc.? Ponieważ część ziemi, zwłaszcza na północ od Czernihowa, jest nadal zaminowana. To problem, bo odminowanie pól i dróg zajmie nam miesiące. W skrócie, sytuacja dziś jest nieco lepsza niż miesiąc temu, kiedy nasze gospodarstwa i fermy bydła były okupowane, a Czernihów i Sumy codziennie bombardowane. Dziś nasze tereny są wolne od Rosjan i możemy pracować.

Czy infrastruktura firmy ucierpiała z powodu bombardowań?

Tak, kilka magazynów zostało zniszczonych, zwłaszcza w Czernihowie. Co prawda trafiło je ponad 40 bomb, więc silosy są zniszczone, ale sądzimy, że łatwo będzie je odbudować, więc nie jest tak źle. Kilka maszyn zostało skradzionych i kilka...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12251

Wydanie: 12251

Spis treści
Zamów abonament