Napompowany gigant
Sankcje bardzo mocno zachwiały dotychczasowym modelem rozwoju Rosji, w którym budowa dobrobytu zależna była od eksportu surowców energetycznych. Choć jej gospodarce raczej nie grozi szybkie załamanie, to weszła ona w kryzys, który może trwać wiele lat.
W rosyjskiej propagandzie wciąż króluje triumfalizm. W kremlowskiej narracji wojna w Ukrainie „idzie zgodnie z planem", a kraj nawet wygrywa starcie ekonomiczne z Zachodem. – Gospodarczy blitzkrieg nie udał się Zachodowi – stwierdził prezydent Władimir Putin, a podobne uspokajające komunikaty padały też z ust innych rosyjskich oficjeli. Uspokajać ma to, że kurs rubla wrócił już do poziomu mniej więcej sprzed inwazji, a Bank Rosji obciął główną stopę procentową z 20 do 17 proc. Co prawda Rosja może już niedługo zostać uznana za bankruta, ale stanie się tak tylko dlatego, że zachodnie sankcje zablokowały jej możliwość spłacenia wierzycieli w obcych walutach. Kraje UE jak dotąd nie zdecydowały się na wprowadzenie pełnego embarga na rosyjskie surowce, więc miliardy z Zachodu nadal będą wspomagały gospodarkę Federacji Rosyjskiej.
Państwo Putina nie zostało jeszcze znokautowane pod względem finansowym. Nie oznacza to jednak, że nie ponosi dużych strat gospodarczych i że przedstawiciele elit nie boją się o kierunek, w jakim zmierza ich kraj. Ten niepokój można również wyczytać pomiędzy wierszami w oficjalnej propagandzie. Skoro bowiem Rosja radzi sobie znakomicie, to czemu Sergiej Sobianin, mer Moskwy, mówi, że w jego mieście pracę może stracić 200 tys. ludzi? Czemu jedną z wiadomości dnia w programie informacyjnym „Wiesti" na kanale RTR Planeta był niedawno news o tym, że „Obwód...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta