Nie tylko o uniwersytecie
Model węgierski nie przetrwał, model florencki buduje mozolnie swoją pozycję, otwarty na społeczność.
Dobrze jest być feletonistą. Swoje trzecie urodziny w tej roli na łamach „Rz” uczczę opowieścią o uniwersytecie. Sprawa jest znacznie poważniejsza.Kończę właśnie pięciomiesięczne stypendium w Europejskim Instytucie Uniwersyteckim we Florencji. Ta uczelnia będzie siłą rzeczy bohaterką mojego tekstu. Jednak znacznie bardziej chcę opisać to, czego się tu nauczyłem i co zobaczyłem. Sam zajmuję się również nauczaniem prawa i staram się postulować zmiany w jego nauczaniu.
Europejski Instytut Uniwersytecki powstał w 1972 r., powołany przez ojców założycieli Unii Europejskiej. Jego misją jest nie tylko kształcenie akademickie, ale wypracowanie rekomendacji, kierunków rozwoju Unii Europejskiej. To taki think-tank będący uniwersytetem.
We Florencji tworzy się wiele policies, czyli założeń publicznych polityk (bo przy okazji robi się tu oczywiście politykę). Słyszałem, że szkoła miała powstać na obrzeżach Brukseli, bo gdzie indziej uprawiało się unijną politykę? Na szczęście wybrano inne europejskie miasto, słynące z miejskich doświadczeń nie tylko z polityką, ale i sprawowaniem mecenatu.
W dobrym miejscu
EUI, jak już wspomniałem, ma niesamowite szczęście. Jest położony we Florencji, zajmuje kilkadziesiąt historycznych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta