Teleporady lekarskie dają pole do nadużyć
Zwolnienia dla zdrowych i konsultacje przez telefon zamiast wizyty to przykłady nieprawidłowości.
Jeśli może pani ruszać palcami, ręka jest tylko stłuczona – taką diagnozę usłyszała 85-latka podczas teleporady. Ręka była złamana z przemieszczeniem. Do tego pacjentka miała krwiaka mózgu. Tego lekarz podczas telefonicznej rozmowy też nie stwierdził.
Teleporada u ortopedy czy ginekologa to pandemiczna codzienność. Okazuje się, że przychodnie zbyt chętnie korzystały z konsultacji przez telefon. Tak wynika z kontroli przeprowadzonych przez NFZ. W przypadku 85 proc. czynności sprawdzających wyszły na jaw nieprawidłowości. Do jednych z najczęstszych należy udzielanie teleporad, kiedy wymagane są wizyty stacjonarne.
Większe zyski
Zgonie z rozporządzeniem w sprawie standardu organizacyjnego teleporady w ramach podstawowej opieki zdrowotnej teleporada nie może się odbyć, jeśli pacjent nie wyrazi na to zgody. W gabinecie trzeba się pojawić podczas pierwszej wizyty realizowanej przez lekarza, pielęgniarkę lub położną POZ oraz w związku z chorobą przewlekłą, w przebiegu której...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta