Po wyborach rząd zafunduje nam rachunek grozy
Oby nie skończyło się dalszym wzrostem zadłużenia, bo przy tak wysokim oprocentowaniu polskich obligacji jest to kurs na górę lodową. Niestety, istnieje dla Polski ryzyko kryzysu podobnego do tego, który wystąpił w Rumunii w 2009 r.
Wszystkie wydatki publiczne są finansowane albo z płaconych przez nas podatków (danin), albo z emitowanego przez państwo długu (który oznacza wyższe podatki w przyszłości). Wielu ludzi, domagając się realizowania kolejnych programów przez państwo, nie dostrzega, że wiąże się to z większym opodatkowaniem społeczeństwa (teraz lub w przyszłości).
Jak zauważyła Margaret Thatcher: „Jeśli państwo chce wydać więcej, musi albo pożyczyć oszczędności od ludzi, albo silniej ich opodatkować. Nie ma czegoś takiego jak pieniądze publiczne, są tylko pieniądze podatników”. Dlatego Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR) po raz jedenasty przygotowało „Rachunek od państwa”, który pokazuje wydatki polskiego państwa w podziale na najważniejsze kategorie i w przeliczeniu na jednego mieszkańca.
Źródła wzrostu wydatków
W 2021 roku wydatki publiczne w przeliczeniu na jednego mieszkańca po raz pierwszy przekroczyły kwotę 30 tys. zł. Stanowiły 44,2 proc. PKB – mniej niż rok wcześniej, gdy wybuchła pandemia, ale wciąż sporo więcej niż w 2019 roku. Od 2015 roku wydatki publiczne wzrosły w Polsce realnie o ponad 35 proc. Można wskazać na trzy źródła finansowania tego wzrostu wydatków.
Po pierwsze, dzięki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta