Strach nie sprzyja kulturze bezpieczeństwa
Zachęcając personel medyczny do zgłaszania błędów, wyeliminujemy połowę z nich. Jeśli sprawy nie będą zamiatane pod dywan, będziemy je mogli poddać analizie, by uniknąć ich w przyszłości – mówi Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta.
Z raportu dotyczącego zgłoszeń na infolinię rzecznika praw pacjenta wynika, że Polacy mają problemy z podstawowymi świadczeniami opieki zdrowotnej. Nie mogą się dodzwonić do lekarza POZ, umówić na wizytę, doprosić, by lekarz przyszedł do domu. Ile jest takich skarg?
Bartłomiej Chmielowiec: W 2021 r. mieliśmy ponad 160 tys. sygnałów, skarg i wniosków. Ta liczba rośnie z roku na rok. Gwałtowny wzrost był zauważalny podczas pandemii. To z jednej strony bardzo dużo, z drugiej zaś to bardzo niedoszacowana liczba. My cały czas dopiero uczymy się zgłaszać problemy. Niestety nie da się ich rozwiązać z dnia na dzień. Nie ma magicznej różdżki, która spowoduje, że nagle nasz system ochrony zdrowia stanie się idealny. Problemy od lat są powtarzalne. Zmieniają się trochę obszary, w których się uwidoczniają. Zaskakujące jest to, że podczas pandemii najwięcej problemów dotyczyło podstawowej opieki zdrowotnej, czyli lekarzy rodzinnych. Niepokoi jednak, że sygnały wciąż utrzymują się na wysokim poziomie.
A przecież przychodnie powinny funkcjonować już normalnie.
Właśnie. A największą barierą dla pacjentów jest wciąż niemożliwość dodzwonienia się do przychodni. Potem jest problem z zarejestrowaniem się. Najwięcej tych problemów występuje w dużych miastach. Spadła jednak liczba zgłaszanych zastrzeżeń dotyczących...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta