Trybunał Stanu to tylko straszak
Nie ma szans na rozliczenie za łamanie konstytucji, bo mamy do czynienia z instytucją fasadową – uważają prawnicy.
Aby Trybunał Stanu działał, decyzję o postawieniu przed nim polityka powinien podejmować wyspecjalizowany organ, kierując się jedynie oceną prawną zachowań polityków.
Decyzja polityczna
Ostatnio PSL zapowiedziało, że ma opinię prawną, zgodnie z którą Adam Glapiński, prezes NBP, może odpowiadać przed TS za złamanie „bezwzględnego zakazu finansowania deficytu budżetowego przez bank centralny”. NBP szybko wydał opinię przeciwną. Zapowiedzi takich wniosków już wiele razy pojawiały się wobec prominentnych polityków innych partii. Nic z tego nie wyszło. To po co taki Trybunał? – pytamy adwokata Jacka Dubois, wiceprzewodniczącego TS na kadencję w latach 2019–2023.
– TS od wielu lat nie zajmował się żadną nową sprawą. Kończył jedynie sprawę Emila Wąsacza i uchylał immunitety własnym członkom – informuje adwokat. Wyjaśnia, że powodem nie jest brak spraw,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta