Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tysiąc złotych kary za raport o NATO

13 sierpnia 2022 | Plus Minus | Eliza Olczyk
autor zdjęcia: DUDEK JERZY/FOTORZEPA
źródło: Rzeczpospolita

To, że sojusz północnoatlantycki jest przeżytkiem, nie było wymysłem naszych postkomunistów. Polskie zabiegi o członkostwo spotykały się z niechęcią w Niemczech, we Francji, a nawet w Stanach Zjednoczonych. Rozmowa z Witoldem Waszczykowskim, byłym szefem MSZ, europosłem PiS

Jak wyglądał MSZ w 1992 roku, gdy zaczynał pan pracę w dyplomacji?

To był czas wielkich przemian i wielkiej wymiany. Po 1989 r. przyszło do MSZ dużo nowych ludzi, ale też część z nich się nie sprawdziła i musiała odejść. Wiele osób było spoza branży spraw międzynarodowych. Na ambasadorów robiliśmy zaciąg wśród artystów, dziennikarzy, poetów, ludzi kultury. Chodziło o to, żeby pokazać nowe twarze i nową twarz Polski. Ale sporo starych pracowników pozostało, a poza tym ciekawe były powroty z placówek. Ludzie, którzy wyjechali pod koniec lat 80., a wrócili już po przełomie, nie byli w stanie odnaleźć się w nowej rzeczywistości. W czasach komunistycznych MSZ zarządzała partia. Urzędnicy przychodzili do pracy przed godziną 9, zaczynali od śniadania, kawy i gazety, trochę popracowali i szli na obiad, a po obiedzie lektoraty językowe i już szykowali się do wyjścia z pracy. Punktualnie o 16.15 otwierały się wrota MSZ i wszyscy wypadali jak stado bawołów. Po wyborach w 1989 r. polityka zagraniczna nagle zaczęła odgrywać istotną rolę. Polska miała siedmiu nowych sąsiadów, zniknęły: NRD, Czechosłowacja, Związek Radziecki. Aspirowaliśmy do Unii Europejskiej i NATO. Słowem – był huk roboty.

W poprzednim ustroju tej pracy dla urzędników MSZ nie było?

Wie pani, co znaleźliśmy w szafach pancernych MSZ, gdy je otworzyliśmy na początku...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12343

Wydanie: 12343

Zamów abonament