Sfałszowane twarze
Zaledwie co piąta Polka jest zadowolona ze swojego wyglądu. Nic dziwnego, że większość chciałaby go poprawić. Ale gdy kiedyś uroda służyła głównie znalezieniu partnera, dziś bardziej przydaje się do zdobycia sławy i pieniędzy.
Do najnowszej edycji programu „Top Model” zgłosiła się 27-letnia Anna Romanowska, na co dzień pracująca jako „barberka”. Kandydatka na top modelkę zwracała na siebie uwagę wielką liczbą tatuaży, w tym także na ogolonej na łyso głowie. Jury w składzie Katarzyna Sokołowska, Marcin Woliński i Marcin Tyszka, lekko stropione niecodziennym wyglądem dziewczyny, udało się na naradę. Po czym uznało, że dziewczyna, wprawdzie niskiego wzrostu, „jest miła” i nie należy jej dyskwalifikować. „Na początku trochę się jej bałem” – wyznał Tyszka.
Trudno powiedzieć, co jurorzy naprawdę pomyśleli i powiedzieli poza anteną. Być może, występując w popularnym programie, poczuli nagle ciężar poprawności politycznej, która zabrania komentowania wyglądu i nie daj Boże krytykowania. Być może nie zobaczyli niczego dziwnego w wyglądzie dziewczyny, nie dostrzegając, że oczekiwania wobec modelki stawiają określone kryteria. Faktem jest, że wytatuowane na granatowo osobniki, którym obrazki i napisy pokrywają prawie całe ciało, stały się wszechobecne w przestrzeni publicznej i nie wzbudzają już sensacji. Przyzwyczailiśmy się. To, co 20 lat temu było postrzegane jako złamanie tabu, zwłaszcza u kobiet, stało się normą. Na basenie, na plaży młode kobiety bez żadnego tatuażu są już mniejszością.
To tylko jedna ze zmian, które zachodzą na naszych oczach. W dyskursie publicznym poprawność wymusza nie tylko niekrytykowanie nikogo za wygląd,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta