Jak zaufaliśmy obcym
Przez wieki o zaufaniu i lojalności między ludźmi decydowały więzy krwi. Do zerwania tej zależności przyczynił się m.in. Kościół katolicki, przypadkowo kładąc podwaliny pod liberalną demokrację, a nawet rewolucję przemysłową.
W słynnym teście zaprojektowanym przez Salomona Ascha badana osoba ma za zadanie zdecydować, która z trzech różnej długości kresek ma taką samą długość jak czwarta. 98 proc. osób rozwiązuje to proste zadanie poprawnie, gdy robi to samodzielnie. Ale prawdziwy eksperyment polega na sprawdzeniu konformizmu badanego. W tym celu oprócz osoby testowanej do laboratorium wprowadza się też kilkoro innych, rzekomo badanych osób, które głośno podają swoje – niepoprawne – rozwiązanie zadania. Większość testowanych osób zmienia pod ich wpływem swoją odpowiedź. Ale liczba takich konformistów różni się bardzo w zależności od miejsca pochodzenia; w Hongkongu jest ich dwa razy, a w Zimbabwe nawet trzy razy więcej niż w USA.
Ich zachowanie ma więc też podłoże kulturowe. Joseph Henrich, profesor antropologii na Harvardzie, by odkryć, skąd się ono bierze, poddał analizie pewną grupę ludzi (którą dawno temu zwykliśmy nazywać białymi), używając dla niej – przebiegle – akronimu WEIRD (ang. western, educated, industrialized, rich, and democratic). Chciał zbadać jej kulturową, a w konsekwencji również psychologiczną, odrębność od innych populacji. Wnioski zebrał w książce „The WEIRDest People in the World” („Najdziwniejsi ludzie świata”). Pokazuje w niej, że owa odrębność dała tej grupie przewagę nad innymi oraz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta