Kolejny rosyjski odwrót
Parlament w Moskwie aprobuje aneksję terenów, które już zdążyli wyzwolić ukraińscy żołnierze.
– Jesteśmy razem! – wołał przewodniczący Dumy Wiaczesław Wołodin, gdy deputowani jednogłośnie przyjmowali uchwały o anektowaniu ukraińskich terytoriów.
Okazało się jednak, że parlamentarzystów głosowało więcej, niż było na sali. – Nie liczcie już tych głosów, jeden w tę czy w tamtą – denerwował się przewodniczący.
W trakcie, gdy Duma anektowała ukraińskie terytoria, ukraińska armia konsekwentnie je odbijała.
Kto ma dojścia
We wschodniej części frontu, po pobiciu rosyjskiego zgrupowania w Łymanie i zadaniu Rosjanom największej klęski w tej wojnie, Ukraińcy przeszli w kilku miejscach granicę obwodu ługańskiego i zaczęli osaczać miejscowości Kreminne i Swatowe.
Jeszcze w niedzielę do ataku włączyły się ukraińskie oddziały na zachodnim krańcu frontu, na prawym brzegu Dniepru. Przy wsparciu dużej ilości czołgów przełamały na północy obronę i po całym dniu walk były 30 kilometrów dalej na południu, zagrażając okrążeniem całego rosyjskiego zgrupowania. „Prośba! Jak ktoś z was ma dojście do dowództwa lotnictwa, niech prosi o wsparcie nas z powietrza” – pisali zrozpaczeni rosyjscy żołnierze w jawnych postach w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta