cerkiewna Piąta kolumna
Proputinowska postawa patriarchy moskiewskiego Cyryla wielkimi krokami prowadzi do powstania nowych, autokefalicznych Cerkwi prawosławnych, niezależnych od rosyjskiej. Po Ukrainie przyszedł czas na państwa bałtyckie.
Od początku wojny patriarcha Moskwy i Wszechrusi, a także jego współpracownicy robią wszystko, by pozbawić świat złudzeń co do prawdziwego charakteru Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Cyryl nigdy nie zdystansował się od tej wojny, od początku wspierał rosyjską armię, prezydenta Władimira Putina i „specjalną operację wojskową”. Jego kazania były prostą kalką propagandy putinowskiej, a u ich podstaw leżała odmowa uznania prawa do odrębnego bytu narodowego Ukrainy.
Kolejne dni wojny tylko zaostrzały ten przekaz, czyniły go jeszcze mniej chrześcijańskim, a coraz bardziej plemiennym, militarystycznym, propagandowym. Kiedy Putin ogłosił mobilizację, Cyryl natychmiast wsparł go swoistą teologią wojny. „Cerkiew uznaje, że jeśli ktoś wiedziony poczuciem obowiązku wypełni swoją przysięgę i pozostanie wierny wezwaniu, a potem zginie, wypełniając obowiązek służby wojskowej, to on bez wątpienia podejmuje działanie będące ofiarą z życia za innych. I dlatego wierzymy, że ta ofiara zmywa z niego wszystkie grzechy, które popełnił” – przekonywał wówczas patriarcha Cyryl.
Kiedy Putin obchodził 70. urodziny, patriarcha wydał polecenie, by specjalne modlitwy za prezydenta zostały odmówione w trakcie każdej liturgii w świątyniach Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Ten przekaz na dodatek nie jest kwestionowany ani przez rosyjskich hierarchów, ani przez większość duchownych, ani też przez świeckich....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta