Libijczyk zostaje tutaj
Jest tu rasizm, ale ja nie mam żadnych problemów, ani moja żona i troje dzieci. Wobec nas Niemcy są raczej mili.
2020
Oślepiające zachodzące słońce. Gdy pierwszy raz usłyszałem tę pieśń prawie dziesięć lat temu oraz dwa i pół tysiąca kilometrów stąd, słońce też oślepiało. Wtedy nie wiedziałem, że on jest jej autorem. Potem go szukałem, zbierałem informacje, zarzucałem sieć. I również w sieci nawiązałem z nim kontakt. Upłynęła niemal dekada. Od razu go rozpoznałem wśród kilkudziesięciu gości najbardziej znanej kawiarni tego niemieckiego miasteczka. Choć był w okularach przeciwsłonecznych i czapeczce bejsbolowej. Choć przy wielu stolikach siedzieli mężczyźni pochodzenia arabskiego. Jak on.
1
Afryka Północna i Niemcy – tematy się krzyżują. Bohaterowie przechodzą z jednej książki do drugiej. Adel el-Mszaiti pojawił się w tomie reportaży o przemianach w świecie muzułmańskim „Mój brat obalił dyktatora”.
Szukałem go w Bengazi, drugim co do wielkości mieście w Libii, podczas rewolucji przeciw dyktatorowi Muammarowi Kaddafiemu. Do spotkania dochodzi w końcu w Niemczech, przed moim powrotem do Polski po kilku dniach zbierania materiałów o koronawirusie w zakładach mięsnych Tönniesa.
– Znam tę rzeźnię – mówi.
Mimo że tyle czasu czekałem na to spotkanie, zaczynamy rozmowę od fabryki w Rhedzie-Wiedenbrücku. Pierwszym tematem stają się kotlety, choć po głowie chodzi mi tyle pytań związanych z nim, niezwykłym Libijczykiem.
Adel el-Mszaiti...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta