Modrzejewska naszych czasów
Kiedy zastanawiam się nad fenomenem Heleny Modrzejewskiej, nie mam wątpliwości, że jej godną następczynią jest obchodząca niedawno okrągłe urodziny Teresa Budzisz-Krzyżanowska. Aktorka niezwykła, zachwycająca reżyserów i hipnotyzująca publiczność.
Pamiętam, jak na zaproszenie prof. Jerzego Limona była gościem honorowym Festiwalu Szekspirowskiego i zaimponowała Anglikom i Amerykanom znajomością angielskiego (w tym także przypominała Modrzejewską). Obie grały Hamleta, co dla kobiety jest wyjątkowym wyzwaniem. Obie musiały mieć jakieś pozaziemskie kontakty z poetami, bo Teresa Budzisz-Krzyżanowska wzorem Modrzejewskiej świetnie czuje poezję.
Mówiąc o skali talentu Pani Teresy, warto przypomnieć, że Jerzy Grzegorzewski widział ją w dramatach Wyspiańskiego, sztukach Czechowa, a raz nawet obsadził w roli Paganiniego. Zanim Kieślowski sięgnął po „Dekalog”, powierzył jej jedną z głównych ról...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta