Jak przetrwać święta i nie zabić teściowej?
Mówi się, że ma go każdy. Ha, powiedzcie to koleżance, która nie znając się na prawie, natarła w wywiadzie na polityka – doktora prawa. Szczątki żurnalistki przez długie miesiące budziły wesołość gawiedzi. Cóż, zawiódł ją instynkt samozachowawczy.
Hania nie jedzie do Małkini na święta, woli Egipt z partnerem. Kamil też nie pojedzie do domu, bo matka nie akceptuje jego chłopaka Ygora. Ani Hania, ani Kamil nie istnieją, ale artykuły o nich już się piszą, do poczytania pod choinką” – przewidywałem dwa miesiące temu i proszę, już pierwsze z owych dramatycznych tekstów się pojawiają. Ale poczekajmy na weekend, wtedy będzie ich wysyp. Tytuł tego felietonu do nich nawiązuje, choć ja nie o tym, ja o instynkcie.
Kilka lat temu poszedłem do kina na ekranizację jednego z tych budzących ekscytację kryminałów skandynawskich. Film szczególny, ponoć wierny książce, akcja wartka, pełna zwrotów, ale nie dało się go oglądać. Jego schematyzm wyzierający z każdego zakątka był porażający. Główna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta