Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Chciał więcej i więcej

11 lutego 2023 | Plus Minus | Eliza Olczyk
Był politykiem z ludu i chciał dobrze dla tego ludu. Nie był nastawiony wyłącznie na własne ambicje i korzyści. Potrafił się wcielić w rolę rzecznika Polaków, dla których transformacja była porażką – mówi Ryszard Czarnecki, dziś eurodeputowany PiS, o Andrzeju Lepperze. Na zdjęciu obaj politycy w 2004 roku na 50. urodzinach Leppera w Darłowie i jednocześnie na wieczorze wyborczym Samoobrony w dniu wyborów do Parlamentu Europejskiego. Czarnecki zdobył wtedy mandat do PE z list Samoobrony
autor zdjęcia: Witold Rozbicki/REPORTER
źródło: Rzeczpospolita
Był politykiem z ludu i chciał dobrze dla tego ludu. Nie był nastawiony wyłącznie na własne ambicje i korzyści. Potrafił się wcielić w rolę rzecznika Polaków, dla których transformacja była porażką – mówi Ryszard Czarnecki, dziś eurodeputowany PiS, o Andrzeju Lepperze. Na zdjęciu obaj politycy w 2004 roku na 50. urodzinach Leppera w Darłowie i jednocześnie na wieczorze wyborczym Samoobrony w dniu wyborów do Parlamentu Europejskiego. Czarnecki zdobył wtedy mandat do PE z list Samoobrony

Andrzej Lepper był bardzo zdolnym politykiem, zwierzęciem politycznym. Zaczynając od pozycji osoby słabo wykształconej, osiągnął status jednego z najważniejszych polityków w Polsce. A potem zakochał się w warszawskim salonie. Rozmowa z Ryszardem Czarneckim, europosłem PiS, byłym doradcą Andrzeja Leppera ds. europejskich

W styczniu minęły 22 lata od podpisania tzw. paktu stabilizacyjnego w Sejmie między PiS, Samoobroną i LPR. Umożliwił on funkcjonowanie rządu mniejszościowego PiS, a później wszystkie trzy ugrupowania zawiązały koalicję rządową. Ciekawe, jak Andrzej Lepper i Jarosław Kaczyńscy, dwaj silni politycy, byli w stanie się dogadać?

To, co łączyło PiS i Samoobronę, a przede wszystkim wyborców PiS i Samoobrony, to sprzeciw wobec establishmentu, który rządził Polską przez wiele lat. Ten fakt i pragmatyzm Jarosława Kaczyńskiego doprowadziły do zawarcia najpierw koalicji przed drugą turą wyborów prezydenckich, a potem koalicji w Sejmie, która powołała rząd mniejszościowy Kazimierza Marcinkiewicza i wybrała Andrzeja Leppera, lidera Samoobrony, na stanowisko wicemarszałka Sejmu. Kolejnym logicznym krokiem było powołanie formalnej koalicji rządowej, która powstała pół roku po sejmowej. To wszystko oczywiście łatwo się opowiada, ale pamiętam, jak trudna była moja rola akuszera tej pierwszej koalicji, prezydenckiej. 

Dlaczego?

W wieczór wyborczy, kiedy się okazało, że Andrzej Lepper zdobył ponad 15 proc. głosów w pierwszej turze wyborów prezydenckich, kategorycznie ogłosił, żeby jego wyborcy nie głosowali na nikogo w drugiej turze. Uważałem, że źle by się stało, gdyby te głosy się zmarnowały. Jakaś część wyborców...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12494

Wydanie: 12494

Zamów abonament