Otwieranie oczu na prawa innych
Realny postęp moralny nie może się dokonywać przy wykluczaniu jednych dla dobra drugich, nie można akceptować faktu, że nieświadomie przyjmowaną ceną za wyzwolenie kobiet jest życie nienarodzonych.
Postawa konserwatywna to świadomość, że pewne cele osiąga się wytrwałą i spokojną pracą, za sprawą zmiany instytucji i nastrojów społecznych, a nie szybkimi działaniami, ostrymi słowami i nieustannym podgrzewaniem emocji. Doskonale widać to w metodzie, jaką przyjął amerykański konserwatyzm polityczny w walce z bardzo szerokim dostępem do aborcji w Stanach Zjednoczonych. Znamy to jako walkę o zmianę wyroku w sprawie Roe vs. Wade, a wcześniej doszło do przesunięcia w tej sprawie w kierunku pro life nie tylko istotnej części opinii publicznej, ale i polityków Partii Republikańskiej, która jeszcze całkiem niedawno wcale nie była jednoznacznie przeciwna aborcji.
To była długa droga polegająca na budowaniu odpowiedniej większości w Sądzie Najwyższym, a przebyto ją w taki sposób, by nikt nie mógł zarzucić, że przy okazji nominacji zmieniono reguły albo je naruszono. Konserwatywną większość budowano przez lata, a nie po prostu zmieniono prawo, tak by przeważyć szalę (to ostatnie otworzyłoby później drogę Partii Demokratycznej do analogicznego postępowania). W tym rozumieniu niezależnie od tego, że ostatnich nominacji dokonał Donald Trump, który w sensie ścisłym konserwatystą nie jest, droga do zmiany prawa w USA dokonywana była w stylu konserwatywnym. Natomiast polska prawica wybrała drogę rewolucyjną, a nie konserwatywną. Zamiast cierpliwie czekać na zmianę sędziów, odwołano jednych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta