Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wywinąć się z objęć imperium

11 lutego 2023 | Plus Minus | Rusłan Szoszyn
Gdy Erywań ostrożnie rozluźnia związki z Rosją, retoryka władz samozwańczej republiki Ormian w Górskim Karabachu staje się bardziej prorosyjska. Na zdjęciu wiec w Stepanakercie, na którym domagano się odblokowania korytarza łączącego region z Armenią, 25 grudnia 2022 r.
autor zdjęcia: Davit GHAHRAMANYAN/AFP
źródło: Rzeczpospolita
Gdy Erywań ostrożnie rozluźnia związki z Rosją, retoryka władz samozwańczej republiki Ormian w Górskim Karabachu staje się bardziej prorosyjska. Na zdjęciu wiec w Stepanakercie, na którym domagano się odblokowania korytarza łączącego region z Armenią, 25 grudnia 2022 r.

Azerbejdżan, Turcja i Zachód toczą bitwę o Armenię z osłabioną i skupioną na innej wojnie Rosją.

W lutym 2020 r. zdążyłem odwiedzić Azerbejdżan, zanim zamknięto granice, a Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła wybuch pandemii. W tym czasie świat żył sprawą rozprzestrzeniania się tajemniczego wirusa z Wuhanu. W Baku dyskutowano jednak o czymś zupełnie innym.

Każdy z moich rozmówców, zaczynając od kierowcy taksówki, a na urzędnikach w administracji prezydenta Ilhama Alijewa kończąc, zbaczał na temat Górskiego Karabachu. Każdy z nich próbował mnie uświadamiać, że w świetle prawa międzynarodowego ten separatystyczny region jest częścią Azerbejdżanu. Męczyli mnie historiami sprzed kilkuset lat o szczególnym znaczeniu dla ich kraju terenów oderwanych po upadku Związku Radzieckiego. Nawet dwóch młodych Azerów, których poznałem wieczorem w barze, przekrzykując zachodnią muzykę, próbowało wytłumaczyć mi sens trwającego od niemal trzech dekad konfliktu z Armenią. Dziś już nie pamiętam ich imion. Ale jeden z nich zaskoczył mnie wówczas, twierdząc, że Azerowie i Ormianie tak naprawdę nie czują do siebie nienawiści i już dawno by się pogodzili, gdyby do konfliktu nie wtrącali się „inni”. Zaledwie pół roku później wybuchnie druga wojna karabachska, która przerysuje mapę Zakaukazia i rozpocznie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12494

Wydanie: 12494

Zamów abonament