Pokuta za grzechy ludzkości
Klimatyczny minimalizm ma potencjał, by stać się rozwiniętą ideologią polityczną. Jego piewcy, choć często mają na sztandarach wartości lewicowe, są w rzeczywistości ultrakonserwatywni. Chcą chronić status quo, często konserwując zastaną drabinę społeczną.
Młodzież w krajach rozwiniętych staje się coraz bardziej zielona. Klimatyzm jest dla niej pokoleniowym credo, manifestem i bez mała nową wiarą. W Polsce być może nie jest to jeszcze tak widoczne, ale w Europie Zachodniej i USA to właśnie ruch klimatyczny jest tym, czym była nowa lewica w latach 60. XX wieku. To jedyna polityczna idea, która potrafi wykrzesać z młodych osób żyjących w wygodzie i bezpieczeństwie odrobinę niekłamanego heroizmu.
W głębszej warstwie ideologicznej, i to jest naprawdę istotne, większość odmian klimatyzmu zgodna jest co do tego, że należy ograniczyć konsumpcję. Konsumpcję w szerokim sensie ekonomicznym, a nie na przykład tylko spożywanie mięsa i nabiału. Aktywiści klimatyczni dziś w przeważającej większości nawołują do minimalizmu, również jeśli chodzi o ubrania, podróże, powierzchnię mieszkań, samochody itp., itd. Do tego inaczej niż w bardzo starych przecież etykach wyrzeczenia nie chodzi tu zupełnie o indywidualny rozwój duchowy. Ten minimalizm ma wymiar społeczno-polityczny. Tak jak w przypadku haseł socjalistycznych głoszonych w XIX i XX w., zmiany mogą być ewolucyjne, dobrze aby były demokratyczne, ale zaprzężenie do nich państwowego monopolu na przemoc też przecież jest realną opcją. Dziś może odległą, ale klimatystom nie chodzi o nawoływanie do jakiegoś nowego pustelnictwa, cenobityzmu czy monastyczności, o promowanie indywidualnej ścieżki rozwojowej. Klimatyczny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta