Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Hiroszima każe o sobie pamiętać

04 marca 2023 | Plus Minus | Bogusław Chrabota
źródło: Rzeczpospolita

Przewodnik w muzeum potwierdza, że Putin nie odwiedził nigdy Hiroszimy. Był, ale tylko w nieodległym Yamaguchi. Tu przyjechać się nie odważył. Szkoda, myślę sobie. Powinien.

Hiroszima jest jak miasto u ujścia Amazonki. Przecinają je liczne ramiona wartkiej, spływającej z gór deszczowej rzeki Ōta. Legenda głosi, że w jej odmętach żyją podobne do człowieka potwory Kappa. Nocami wychodzą z przybrzeżnego błota, by straszyć dzieci. Mimo dużo bardziej potwornej tragedii z końca ostatniej wojny do dziś tutejsze matki strofują niesforne potomstwo, że Kappa przyjdzie i je porwie, by zgubić w granatowych falach rzeki.

Główny nurt Ōty rozdziela się nad miastem na kilka ramion, a te, od niepamiętnych czasów wyrywają się jak palce rozcapierzonej dłoni w stronę morza. Lokalni daimyō, panowie feudalni, z rodu Mōri wybudowali na jej wysokim brzegu wielki zamek. Wielopiętrowa konstrukcja była jednak w rękach rodziny krótko, niecałą dekadę. Wszystko przez to, że Terumoto Mōri, głowa rodu, zawarł niewłaściwe sojusze. W 1600 r., kiedy wschodnia armia Ieyasu Tokugawy zbliżała się do Sekigahary, głowa...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12512

Wydanie: 12512

Zamów abonament