Papież – Pan z mema
Widzę po reakcjach znajomych, przyjaciół, bliskich, że ludzie w moim wieku chcą zachować Jana Pawła II jako ważną postać w swoim życiu. Abstrahując już od kategorii świętości, bo to coraz bardziej podejrzany temat w Kościele. Ale zarazem wielu czuje, że to uwikłanie bardzo psuje im obraz papieża. I są trochę w takim rozkroku. Rozmowa z Bartoszem Bartosikiem, dziennikarzem „Więzi”
Jakie emocje wzbudziła w tobie najnowsza odsłona sporu o rolę Jana Pawła II?
Poczułem rozczarowanie, i to dwukrotnie. Najpierw śledząc losy ofiar i reakcje biskupa Karola Wojtyły na zachowania duchownych w diecezji krakowskiej w najnowszej części „Bielma” Marcina Gutowskiego, a potem śledząc debatę publiczną, jaką ten film wywołał, bo bardzo szybko zrobiła się ona karykaturalna. Właściwie od razu zarysowały się dwa obozy: głosicieli tyrad w obronie świętego papieża, wielkiego Jana Pawła II, oraz obóz mema, powielający hasło o „bestii z Wadowic”. I ważny temat, który wymaga poważnej debaty, został sprowadzony do absurdu.
Brakuje ci drogi środka?
Albo chociaż próby syntezy. To nasza porażka jako wspólnoty, bo Jan Paweł II jako postać z przecięcia świata religijnego, politycznego i społecznego, jest ważną postacią dla tej wspólnoty, czy tego chcemy czy nie. Jego rolę można rozpatrywać z rozmaitych perspektyw: integracji europejskiej, dialogu chrześcijańsko- -żydowskiego, pojednania polsko-niemieckiego itd. A nasze zmaganie się z jego dziedzictwem jest o tyle istotne, o ile ciągle mierzymy się z pytaniem, kim my tak właściwie jesteśmy jako wspólnota.
I choćby tylko pod tym względem papież był naprawdę fascynującą postacią....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta