Wielka klapa rosyjskiej broni
Zestrzelenie nad Kijowem najnowszych rakiet Kindżał oznacza porażkę Kremla i jego przemysłu zbrojeniowego.
– Świat znów odkrył, że Rosja rozreklamowuje swoje systemy uzbrojenia, które tak naprawdę są śmieciami – podsumował ostatnią próbę bombardowania Kijowa włoski ekspert wojskowy Thomas Teiner.
W nocnym wtorkowym nalocie na ukraińską stolicę Rosjanie użyli m.in. sześciu rakiet Kindżał. Występując w 2018 roku przed połączonymi izbami parlamentu prezydent Władimir Putin zapewniał, że będzie ona poza zasięgiem „obecnych i przyszłych systemów obroni antyrakietowej”.
Kindżał i Patriot
Od początku wojny rosyjska armia ostrzeliwała Ukrainę za pomocą również tych, bardzo kosztownych rakiet. Pierwszy raz uderzyła ona w marcu ubiegłego roku w cel w zachodniej Ukrainie. Od tego czasu każdorazowy start z lotnisk na Białorusi rosyjskich samolotów MiG-31 (z których jest wystrzeliwana) oznaczał automatyczny alarm przeciwlotniczy w całej Ukrainie. Zasięg Kindżałów to podobno 2 tys. km, nigdy więc nie wiadomo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta