Potrzebny rachunek sumienia
Niektórzy przestępcy w sutannach krzywdzili dzieci przez trzy lub nawet cztery dekady. O tym, co robią, często wiedziały komunistyczne władze.
Ksiądz Eugeniusz Makulski, marianin, budowniczy monumentalnej bazyliki w Licheniu, który wykorzystywał seksualnie małoletnich, o czym opinia publiczna dowiedziała się w 2019 r. z filmu braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”, już w 1964 r. mógł trafić do więzienia za skrzywdzenie na basenie w Lublinie 14-letniego chłopca. Nie trafił. Władze PRL ogłosiły amnestię i sąd postępowanie w jego sprawie umorzył.
Makulski nie poniósł także żadnych konsekwencji na gruncie prawa kanonicznego – dwa lata po wydarzeniu z Lublina władze jego zakonu mianowały go kustoszem sanktuarium maryjnego w Licheniu koło Konina, którym był aż do roku 2004.
W ogóle żadnego postępowania nie było w sprawie ks. Michała Czajkowskiego, późniejszego wybitnego biblisty, byłego współprzewodniczącego Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, byłego członka Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej i wieloletniego współpracownika „Więzi” oraz „Tygodnika Powszechnego”, którego latem 1960 r. oskarżono o seksualne wykorzystanie dwóch chłopców (dziewięcio- i dziesięciolatka). Duchowny podpisał zobowiązanie do współpracy z bezpieką i donosił przez ponad 24 lata.
Pionierska kwerenda
To tylko dwa przykłady duchownych, oskarżonych o przestępstwa seksualne na szkodę osób małoletnich, którzy w okresie PRL uniknęli odpowiedzialności karnej....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta