Zuckerberg czy Musk, Threads czy Twitter? Wybór między dżumą a cholerą
Kwestią tygodni jest zapewne prześcignięcie Twittera przez Threads pod względem liczby użytkowników na świecie. Tylko że sama zmiana miejsca nie spowoduje, że zniknie hejt i manipulacje, a ludzie zaczną pisać prawdę. Zuckerberg będzie po prostu więcej zarabiał i (lub) łatwiej nami sterował.
Wystarczyło kilka dni, aby na nowym serwisie społecznościowym Threads zameldowało się 100 milionów osób. W tym samym czasie Elon Musk zablokował na Twitterze widoczność wpisów o platformie Mety i zagroził Markowi Zuckerbergowi pozwem sądowym za kradzież poufnych informacji biznesowych i własności intelektualnej.
Zuckerberg handluje danymi
Skala gromadzenia prywatnych informacji o użytkownikach serwisu była zaś powodem, dla którego Zuckerberg zdecydował się nie uruchamiać Threads w Unii Europejskiej. Z ustaleń dziennikarzy irlandzkiego „Independent” wynika, że Meta nie chciała „iść na zwarcie z Brukselą”. Chce natomiast zbierać wszelkie możliwe dane o zarejestrowanych osobach, począwszy od tych dotyczących zdrowia, finansów i zakupów, poprzez zdjęcia i kontakty, a kończąc na tym, co czytamy i czego szukamy w internecie oraz lokalizacji. Na wszelki wypadek – gdyby w przyszłości była jakaś nieznana dziś potrzeba – na liście jest także pozycja „pozostałe dane”.
Mark Zuckerberg ma ambiwalentne podejście do ochrony danych osobowych i ludzkich sekretów. Lubi to, gdy chodzi o niego samego, ale prywatnością użytkowników Facebooka, Instagrama, WhatsAppa i Threadsów nie poważa. On na niej zarabia, a płaci dopiero wtedy, gdy zostanie złapany. W maju tego roku Europejska Rada Ochrony Danych nałożyła na Metę karę w wysokości 1,2 mld euro za przesyłanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta