Chorobliwy pęd do władzy
W kolejnym kraju postsowieckim prezydent może rządzić dożywotnio. Tym razem to Uzbekistan.
– To były najbardziej bezbarwne wybory w historii. Ludzie nawet nie wiedzą, że byli jacyś kandydaci na stanowisko prezydenta, poza obecnie urzędującym. Ich nazwiska nikomu nic nie mówią i zostaną od razu zapomniane – opisał niedzielne wybory w Uzbekistanie niezależny politolog Rafael Sattarow.
Głosowanie było przedterminowe, bowiem w kwietniowym referendum przyjęto poprawki do konstytucji. Jest kilka nieistotnych i trzy najważniejsze. Kadencja prezydenta zostaje wydłużona z pięciu do siedmiu lat, jego pełnomocnictwa zwiększone, a dotychczasowe kadencje urzędującego Szawkata Mirzijojewa zostają „wyzerowane”.
Grupa dyktatorów
Teraz może rządzić do 2037 r., do czasu, gdy sam będzie miał 80 lat. A prezydentem jest od 2016 r., gdy wybrano go po śmierci poprzedniego – Islama...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta