Spłoszeni drożyzną
Mało jest rezerwacji na krajowe wakacje, choć ceny spadają. Za 2 tys. zł, które trzeba wydać na tydzień, można polecieć do Egiptu czy Bułgarii.
Wczesne rezerwacje były drogie. Ceny wystrzeliły także podczas długich weekendów w maju i czerwcu. Jednak wraz z początkiem wakacji spadki cen w kurortach są nawet kilkudziesięcioprocentowe.
Jeśli ktoś chce naprawdę tanio spędzić wakacje, pozostaje agroturystyka. W odległości godziny jazdy od dużych miast można wynająć lokum za 35–50 zł za osobę za dzień. Ale i tam boomu nie ma. – W tym roku mamy mniej rezerwacji. Goście podejmują często decyzje spontanicznie i przyjeżdżają na dwa–trzy dni – mówi Beata Adamczyk, właścicielka ośrodka Ptasie Sioło, 100 km od Warszawy.