Likwidacja użytkowania wieczystego – pogrzeb na raty
Zwyczaje funeralne w dawnej Rzeczypospolitej nakazywały szczególny szacunek dla wyjątkowych zmarłych i celebrowanie pochówku. Podobnie zaczyna wyglądać pożegnanie jednego z najdłużej trzymających się reliktów peerelowskiego prawa rzeczowego.
W ostatnich dniach marca premier Mateusz Morawiecki głośno, medialnie zapowiedział ostateczną likwidację jednego z najdłużej trzymających się reliktów peerelowskiego prawa rzeczowego. Chodzi o użytkowanie wieczyste będące swoistą namiastką prawa własności, jej ułudą albo „produktem zastępczym”. To ostatnie określenie kojarzy się wprawdzie przede wszystkim z pustymi półkami sklepowymi oraz ogólnym niedostatkiem gospodarki PRL wydającej z siebie, zamiast pełnowartościowych, często – z braku składników – mniej lub bardziej „podobne” do nich produkty zastępcze. Termin ten pasuje jednak równie dobrze do niektórych peerelowskich produkcji prawnych, szczególnie użytkowania wieczystego.
Można by z zadowoleniem powiedzieć: wreszcie, gdyby nie rzeczywisty projekt, który tymczasem trafił do Sejmu, a w miniony piątek jako uchwalona ustawa opuścił parlament i został przekazany prezydentowi do podpisu.
Swoją drogą to zdumiewające, jak długo trzeba było czekać na decyzję o zniesieniu użytkowania wieczystego, mimo że PRL z jego „produktami zastępczymi” już ponad 30 lat temu odszedł do lamusa historii. Okazuje się jednak, że ciągle jeszcze nie całkiem.
Użytkowanie wieczyste, wprawdzie znacznie już okrojone i prawie zlikwidowane ustawą z 20 lipca 2018 r. (DzU z 2022 r., poz. 1495 ze zm.) uporczywie trwa. Niczym strzyga (albo wilkołak) z ludowych wyobrażeń, którą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta