Integracja niewolników
Polska, mimo że jest ojczyzną szkoły lwowsko-warszawskiej, w której dominowały ścisłość rozumowania, istota definicji i niechęć do metafizyki, lubi wdawać się w debaty, zwłaszcza polityczne, w których na końcu (i na początku zresztą też) nie wiadomo, komu o co chodzi, kto jest za czym i dlaczego.
Weźmy dla przykładu ciągnące się od dawna debaty na temat imigracji, emigracji, uchodźców, nacjonalizmu, swoich i obcych. Dyskusje te rozgrzewają się zazwyczaj na pół roku przed wyborami i obie strony obrzucają się imigrantami.
Wedle uproszczonych schematów PiS jest przeciw, a drudzy za. Zakładając, że trybuną tych drugich jest Gazeta – której pełnej nazwy nie wymieniam – to wszystkie rasistowsko brzmiące wnioski zaczerpnęłam właśnie z tejże Gazety. Otóż ukazała się w niej rozmowa dwóch pań o tym, że władza sprowadza do Polski „10 tys. młodych mężczyzn i zamyka ich w etniczno-religijnym getcie”. Potem ta liczba wzrasta w ogniu dyskusji do 200 tysięcy. W prasie wymienia się 20 państw, których obywatele mogliby dostawać ułatwione wizy pracownicze....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta