Komu potrzebna potężna baza emerytur
Już tylko na podpis prezydenta czeka ustawa o Centralnej Informacji Emerytalnej. W zeszłym tygodniu weto Senatu do tej ustawy odrzucił Sejm. Część ekspertów kręci nosami. Przekonują, że nowa baza emerytalna to duży i całkowicie zbędny wydatek.
– CIE to bardzo potrzebne narzędzie, bo większość osób nie wie dziś nawet, w jakich instytucjach ma oszczędności emerytalne. Nie mówiąc już o kwotach, które zgromadzili – mówił nam w niedawnym wywiadzie Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju. Zapewnił, że aplikacja będzie całkowicie dobrowolna, a instytucje finansowe zaczną do niej przesyłać informacje o produktach emerytalnych danego obywatela dopiero po tym, jak wyrazi on to swoją zgodę. – Ważne też, że informacje zgromadzone w CIE nie będą miały żadnego wpływu na wyliczenia ewentualnego prawa danej osoby do emerytury minimalnej z ZUS. Inaczej mówiąc, pieniądze zgromadzone prywatnie w PPK, PPE, IKE czy IKZE, z których ktoś będzie miał na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta