Bez komisji w Ukrainie
Polacy mieszkający na Białorusi i w Rosji będą mieli daleko do punktów głosowania. Ci z Ukrainy nie zagłosują wcale.
Obywatele polscy mieszkający w Rosji będą mogli 15 października głosować tylko w Moskwie, a ci z Białorusi – tylko w Mińsku. W Ukrainie w ogóle nie będzie głosowania. Powody: wojna i sytuacja polityczna. Tak wynika z projektu rozporządzenia ustalającego obwody wyborcze za granicą. I choć jest ich aż 402, czyli znacznie więcej niż cztery lata temu, to na Wschodzie tę liczbę znacząco zredukowano.
– Minister powinien zadbać o to, by Polacy mieszkający za granicą mogli skorzystać ze swojego konstytucyjnego prawa do głosowania w wyborach – przypomina Wojciech Hermeliński, były szef PKW. Jego zdaniem redukcja placówek w Rosji i na Białorusi jest nieuzasadniona.