Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pod farbą nic nie ginie

28 października 2023 | Plus Minus | Małgorzata Czyńska
Edward Dwurnik (1943–2018) na wernisażu w Hali Spacerowej Domu Zdrojowego podczas pleneru w Świeradowie- -Zdroju, sierpień 2015 r.
autor zdjęcia: wydawnictwo marginesy
źródło: Rzeczpospolita
Edward Dwurnik (1943–2018) na wernisażu w Hali Spacerowej Domu Zdrojowego podczas pleneru w Świeradowie- -Zdroju, sierpień 2015 r.
źródło: Rzeczpospolita

Rysuję nawet na szpitalnym łóżku, może i na łożu śmierci porysuję. To by było ładne zamknięcie życia robotnika sztuki. Namalowałem jakieś sześć tysięcy obrazów. Prac na papierze, akwarel, rysunków, kolaży powstało z dwadzieścia pięć tysięcy. Rozmowa z edwardem dwurnikiem, malarzem i grafikiem

Komu zazdrościsz?

Bardzo zazdroszczę na przykład Leonowi Tarasewiczowi, to jest fantastyczny malarz. Ja nigdy bym się nie odważył na instalacje, a on realizuje całe potężne przedsięwzięcia. To w gruncie rzeczy jest dla mnie głupie i absurdalne, bo instalacje uznaję za blef, a mimo to chciałbym tak samo. A obrazy maluje rewelacyjne. Kiedy zetknąłem się z Wilhelmem Sasnalem, trochę mu zazdrościłem wizji, umiejętności, że maluje tak a nie inaczej. Taki był młody, przyjeżdżał do Warszawy z plecaczkiem i z obrazami i sprzedawał je tu, a ja kupowałem je od niego. A potem zamalowywałem. Pamiętasz, na jego wystawie w Zachęcie w 2007 roku, gdzie zresztą było wiele złych obrazów – ta wystawa przytrafiła się mu za wcześnie, kiedy jeszcze nie miał zaplecza – znalazł się jeden przepiękny obraz zatytułowany „Las”.

Z 2002 roku, kłębowisko zieleni. Format malutki, a obraz dech zapiera.

To jego bardzo znany obraz, na ogół wszystkim się podoba. W pejzażu umieścił jeszcze malutkie postacie ludzi. Tu chodzi o gest, o pędzel, którym namalował cały las, to mocno oddziałuje na odbiorcę. Tego obrazka straszliwie mu zazdroszczę. Że tak potrafił. Teraz więcej słychać o Wilhelmie reżyserze, robi filmy z żoną Anką. Podobał mi się ten ich ostatni,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12711

Wydanie: 12711

Zamów abonament