„Swoimi” wyborcami wygrać się nie dało
Ciągła zmiana na trzecim miejscu pokazuje nam, że część ludzi testuje co kadencję nowe rozwiązania. Nie są zwolennikami modelu dwupartyjnego PO–PiS, głosują zatem na tego trzeciego. Rozmowa z bartoszem rydlińskim, politologiem z UKSW, współzałożycielem Centrum im. Ignacego Daszyńskiego
Co nam mówią wyniki tegorocznych wyborów parlamentarnych o polskim społeczeństwie? Czy Polska się zmieniła przez ostatnie osiem lat rządów PiS?
Mam przewrotną tezę, że Polska się bardzo mało zmieniła. I to nie tylko przez osiem lat rządów PiS, ale w ogóle. Większość Polek i Polaków od lat głosuje za środkiem, za umiarem, za zgodą. Przed wyborami organizacja More in Common przeprowadziła badania na temat grup wyborców w Polsce. Autorzy wyodrębnili siedem grup – postępowi zapaleńcy, pasywni liberałowie, zawiedzeni samotnicy, spełnieni lokaliści, dumni patrioci, oddani tradycjonaliści i niezaangażowani normalsi. I właśnie ta ostatnia grupa jest największa, bo 30-procentowa. Ci ludzie mało interesują się polityką, ważne jest dla nich, żeby był spokój i zgoda, żeby starczało im do pierwszego. Nie zwracają uwagi na kampanię, tylko podejmują decyzję zgodnie z zasadą „co mi się będzie bardziej opłacało”. I to właśnie oni doszli np. do wniosku, że spór z Unią Europejską trochę zaczyna im doskwierać.
Dlaczego? Czy uważają, że to ośmiesza Polskę? Albo boją się polexitu?
Może jedno i drugie. Znakomita większość Polaków chce obecności Polski w Unii Europejskiej. Nie rozumieją do końca, na czym polega spór w sprawie KPO, kamieni milowych,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta