Jak nie stać się szablą
Kierowanie posłów na stanowiska rządowe powoduje, że podstawowe struktury państwa zarządzane są często w sposób nieprofesjonalny – przekonuje przedsiębiorca.
Krytykując łamanie prawa, dewastację państwa i fasadowość demokracji w ostatnich ośmiu latach, nie zauważamy, że już wcześniej, w poprzednich kadencjach Sejmu, zaczęliśmy ignorować praktyki przekraczania granic pomiędzy władzą ustawodawczą i wykonawczą.
Nominaci partii, obiecujący w kampanii wyborczej reprezentowanie interesów i postulatów wyborców, mający być ich głosem w Sejmie, z chwilą wyboru często przesiadali się błyskawicznie na fotele ministerialne i administracyjne, swoją pracę sejmową sprowadzając do mechanicznej roli szabli swojej partii, niekiedy wzbogaconą barwną retoryką. Deklarowali bycie głosem narodu i pracę nad kreacją nowego, lepszego prawa, a gdy tylko było to możliwe, przechodzili do rządu i jego agend, czyli władzy wykonawczej.
Tego nie tylko się już nie dostrzega, ale takie działania, nierzadko będące politycznym kupczeniem (nagrodą za partyjną lojalność), uważa się za normalny i uzasadniony standard rządzenia.
PiS...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta