Zimowa baśń o rosyjskiej duszy
Czasami Niemcy posuwają się nawet do tego, by przypisywać obu narodom, swojemu i rosyjskiemu, swego rodzaju duchowe pokrewieństwo. Nie można przy tym nie zauważyć, że niemiecka idea rosyjskiej duszy stanowi mieszaninę lęku i fascynacji.
Moi dziadkowie i rodzice zostali oddzieleni od Europy drutem kolczastym. Gdy miałem 17 lat, Londyn czy Berlin znajdowały się w moim odczuciu na innej planecie. Zjeść croissanta w ulicznej kawiarni w Paryżu – niewyobrażalne.
Zachód dla nas nie istniał. Propagandowych obrazów nie dało się traktować poważnie: smutne życie tam, szczęśliwe życie tu. Paplaninę płynącą z telewizora puszczaliśmy mimo uszu. Ci z pudełka wymyślili budzący wstręt Zachód i chcieli, żebyśmy w niego uwierzyli.
Ze wszystkich stworzonych w Rosji wizji Zachodu najbardziej zmyślony jest niemal rajski Zachód Karamzina. Taki obraz kreślony był w XVIII wieku przez niemieckich i francuskich nauczycieli zatrudnionych w rosyjskich majątkach ziemskich, wokół których egzystowali niewolnicy. Pilny uczeń Nikołaj Karamzin symbolem tego Zachodu uczynił Szwajcarię. W „Listach podróżnika rosyjskiego” pada na brzegu Renu niedaleko Bazylei na kolana, wołając: „Szczęśliwi Szwajcarzy! Czy każdego dnia, w każdej godzinie dziękujecie niebu za wasze szczęście, że żyjecie w objęciach najbardziej zachwycającej natury, zgodnie z błogim prawem braterskiego związku, w prostocie obyczajów i służąc jedynie Bogu?”.
Ów „oświecony” wariant Zachodu został stworzony ex negativo. Rosja kieruje się zasadą: „Ty jesteś szefem – ja głupkiem, ja jestem szefem – ty głupkiem”, a tam są republika, równość, wybory i tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta