Piłka łączy nas w bólu
Rok 2023 był dla polskiej piłki fatalny pod każdym względem. Reprezentacja nie awansowała do finałów mistrzostw Europy, a PZPN uwikłany w afery kompromitował się decyzjami sportowymi.
Jedno z drugim ma sporo wspólnego. Obecne władze, wybrane w roku 2021, nie radzą sobie bowiem z prowadzeniem związku. Kryzys nie zaczął się teraz, tylko wcześniej, a wszystko, co dzieje się obecnie na boisku i poza nim, to tylko konsekwencje wcześniejszych błędów.Gwoli sprawiedliwości Zbigniew Boniek, czyli poprzednik Cezarego Kuleszy, który w roli szefa PZPN był równie wyrazisty jak piłkarz, podjął dwie niefortunne decyzje, których konsekwencje wciąż widać. Pierwszą było zwolnienie z funkcji selekcjonera Jerzego Brzęczka. Pozbawiono pracy trenera, który doprowadził kadrę do awansu na mistrzostwa Europy, uważając, że zagraniczny będzie lepszy. Od tego zaczęło się łamanie zasad fair play. Przyjęto na jego miejsce Paulo Sousę, czyli Stana Tymińskiego futbolu.
Boniek, którego lubię i szanuję, znał się na wszystkim, tylko nie na trenerach. Nie zrobił w tej roli kariery we włoskich klubach, chociaż on sam nie uważa pracy w Lecce, Bari i Sambenedettese za porażkę (wbrew wynikom, ale przegrany trener zawsze ma coś na swoją obronę). Uważając, że poprowadzi reprezentację lepiej niż Jerzy Engel na mundialu, sam siebie namaścił nawet na selekcjonera. Pracował niecałe pół roku i zrezygnował. Słusznie.
Minęły lata, Boniek stał się dojrzalszy, ale nadal ocenia trenerów według sobie tylko znanych kryteriów. Sousa miał być trenerem „top”. Nie dość, że nie był, to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta