Dostawcy i kierowcy na razie bez umów o pracę
Unijny „sojusz”, dotyczący opracowania regulacji korzystnych dla pracujących w usługach przez aplikację, właśnie się posypał. Ale to nie koniec batalii o ich prawa. Tyle że tzw. gig-workerzy muszą uzbroić się w cierpliwość.
Jeszcze pod koniec ub.r. wydawało się, że Parlament Europejski, Komisja Europejska i Rada UE osiągnęły wstępne porozumienie co do dyrektywy w sprawie poprawy warunków pracy za pośrednictwem platform internetowych. Na finiszu okazało się, że konsensus, dotyczący projektu przepisów pozwalających na przeklasyfikowanie milionów osób pracujących w UE dla takich aplikacji, jak: Uber, Bolt czy Glovo, nie jest aktualny. Idea była taka, by mieli oni te same prawa co osoby na stałych umowach. I choć Bruksela przekonuje, że fiasko rozmów, które trwały od wielu miesięcy, nie oznacza porzucenia planów uregulowania zatrudniania „gig-workerów”, to nie ma wątpliwości, iż budowa nowego porozumienia może potrwać. Nieoficjalnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta