Burza po nalocie
Policyjna akcja jak wobec groźnych gangsterów, a nie skazanych za przestępstwo urzędnicze. Kontrowersje wokół zatrzymania byłych ministrów.
Kilkudziesięciu policjantów zaangażowano w sumie w operację zatrzymania byłych ministrów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika – to rozmach bez precedensu, jaki stosuje się przy obławach na gangsterów mających status niebezpiecznych. Tu chodziło o byłych konstytucyjnych ministrów skazanych za występek – przestępstwo urzędnicze – na stosunkowo niski wyrok i dotąd niekaranych.
– W sensie taktycznym akcję przeprowadzono wzorcowo. Jednak środki były nieadekwatne, jakby chodziło o zatrzymanie terrorystów czy sprawców zabójstwa – komentują nasi rozmówcy ze służb.
Weszli przez Biuro Bezpieczeństwa
Wszystko rozegrało się we wtorek wieczorem i choć policja chwali się sukcesem, jej działania wzbudziły kontrowersje w samym środowisku służb. Zwłaszcza rzecz bez precedensu – wejście policjantów do Pałacu Prezydenckiego, gdzie Kamiński i Wąsik przebywali na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta