Gospodarka potrzebuje silnych banków
Jeżeli gospodarka ma znów wejść na ścieżkę wzrostu wykorzystującą jej potencjał poprzez zwiększenie inwestycji, to trzeba wzmocnić sektor bankowy i jego kapitalizację, a także porzucić manierę ingerencji w paradygmaty jego działalności.
W 2015 r. hasło „Polska w ruinie” było na sztandarach polityków przejmujących wówczas odpowiedzialność za państwo i gospodarkę. Przypomnieć warto, czym owa „ruina” się charakteryzowała, jeśli chodzi o podstawowe wskaźniki gospodarcze. Wzrost realnego PKB wynosił w latach 2014 i 2015 po 3,8 proc. rocznie. Wskaźnik wzrostu cen detalicznych odpowiednio zero procent i minus 0,9 proc. Udział inwestycji brutto w środki trwałe w PKB wynosił 20,9 proc. Roczny przyrost kredytów bankowych wynosił po około 60 mld zł, a relacja ich stanu do PKB wyniosła na koniec 2015 r. prawie 57 proc.
Po ośmiu latach warto sprawdzić, jak kształtują się te wielkości. W 2023 r. przyrost realnego PKB prawdopodobnie wyniesie między zero a 0,5 proc. Średnioroczne tempo wzrostu cen detalicznych to 14,4 proc. w 2022 r. i prawdopodobnie około 12 proc. w 2023. Udział inwestycji w PKB obniżył się w 2022 r. do rekordowo niskiego poziomu 16,9 proc. Logiczną konsekwencją zapaści inwestycyjnej jest trzykrotny spadek rocznych przyrostów kredytów bankowych do niespełna 20 mld zł rocznie w latach 2022–2023. Relacja kredytów bankowych do PKB obniżyła się z 57 proc. w 2015 r. do około 39 proc. obecnie i jest jedną z najniższych w Europie.
Co trzeba zrobić
Główne wyzwania stojące przed gospodarką w najbliższych latach to niewątpliwie odbudowanie tempa wzrostu PKB do 3–4 proc. rocznie, obniżenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta