Don Kichot kocha panią Bovary
W „Polaku” J.M. Coetzee odnosi się też do polskości, ale to rzecz o kliszach miłości, największego mitu ludzkości.
Na wieść o tym, że J.M. Coetzee wydał książkę „Polak”, mogliśmy poczuć szansę na narodową dumę, bo przecież noblista napisał o Polaku.
To jednak emocje z gatunku, który wielokrotnie wykpiwał Witold Gombrowicz, zaś powieść o pianiście Witoldzie Walczykiewiczu koncepcji krzewienia idealnego wyobrażenia o Polakach się nie przysłuży, czym zresztą nie trzeba się przejmować. Przecież Hiszpanie nie wyklinają Coetzeego za to, że Beatriz z Barcelony, do której wzdycha Walczykiewicz, oraz inne hiszpańskie persony nie są wolne od śmiesznostek. Takie życie. Taki świat.
Globalny angielski
Hiszpanie mają zresztą wobec Coetzeego dług wdzięczności, „Polak” jest bowiem kolejną książką po „Śmierci Jezusa”, którą noblista wydał najpierw po hiszpańsku. To efekt zainteresowania językiem Cervantasa i fascynacji „Don Kichotem”. Klucz do hiszpańskiego dała pisarzowi łacina, której uczył się na studiach. Po hiszpańsku zaczął czytać poezję Pablo Nerudy i Nowy Testament.
Być może również dlatego przed „Polakiem” wydał trylogię, której bohaterem jest Jezus. Po książkach podejmujących temat przemocy z postkolonialnym tłem oraz diagnozujących świat z punktu widzenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta