Polityka senioralna to także pomoc dla aktywnych 50-latków
Potrzebujemy międzypokoleniowej perspektywy. Ważne, byśmy zobaczyli, że seniorzy to siła i wartość, a każde pokolenie bez względu na wiek powinno sobie pomagać – uważa Marzena Okła-Drewnowicz, ministra ds. polityki senioralnej.
Prosto z recepcji Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wjeżdża się lub wchodzi schodami na pierwsze piętro i od razu jest pani gabinet. Przyjęła go pani, by jak najszybciej organizować urząd?
To pierwszy, który mi pokazano. Weszłam do niego i od razu zostałam, choć, gdy się decydowałam, usłyszałam: ale tu nie ma łazienki. Ponoć to jedyny gabinet w Kancelarii, w którym nie ma takiego dodatkowego pomieszczenia dla ministra. Nie przeszkadza mi to. Chcę jak najszybciej stworzyć urząd. Nie jest to ministerstwo – chciałabym, by na stałe współpracowało ze mną kilkanaście osób, na razie jest nas kilkoro. Równocześnie buduję zespoły: ekspertów doradców i ekspertów urzędników.
Kto jest w rządzie pani poważniejszym partnerem: minister finansów, pracy czy zdrowia?
Wszyscy, w tym także minister rozwoju i technologii, by zająć się problemem więźniów czwartego piętra. Z kolei w Ministerstwie Cyfryzacji są pieniądze na zmniejszenie wykluczenia cyfrowego. Bez tego nie uda się np. rozwijać e-medycyny. Śmieję się, że nawet nie wylewam fundamentów, a kładę pod nie kamienie – tyle jest kwestii, o których równocześnie trzeba myśleć.
Jakie postawiła pani sobie wyzwanie jako ministra zajmująca się polityką senioralną?
Dla mnie ważne jest, byśmy mieli międzypokoleniową perspektywę, byśmy zobaczyli, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta