Od wykluczenia strzeż nas, Panie
Głównym tematem współczesnych irlandzkich pisarek zdaje się być wyobcowanie. Jako narodu, ale jeszcze bardziej – jako kobiet.
Niech mje pan tyko zabierze nad rzekę. Tyle wystarczy. (…) chcę się tyko utopić. Kur…, tyle pan nie jesteś w stanie dla nas zrobić?” [pisownia oryginalna] – mówi rozgorączkowana, krzywo ostrzyżona dziewczyna do bohatera minipowieści „Drobiazgi takie jak te” Claire Keegan. Bill Furlong, tak się nazywa mężczyzna, przywiózł przed świętami Bożego Narodzenia opał do żeńskiego zakonu. Właśnie kończy się 1985 rok i dopiero za osiem lat upowszechniona zostanie wstrząsająca prawda na temat azyli sióstr magdalenek, tzw. pralni magdalenek. Prowadzone przez zakonnice instytucje w teorii miały charakter resocjalizacyjny, a w praktyce stanowiły połączenie klasztorów, więzień i obozów pracy. Zamykano w nich kobiety niemieszczące się w granicach normy ówczesnego, silnie konserwatywnego społeczeństwa irlandzkiego. Prostytutki, kryminalistki, kobiety pogrążone w uzależnieniach, ale też chore psychicznie, opóźnione w rozwoju, nastolatki w ciąży etc.
Filmowa adaptacja tej książki otwierała ostatnią edycję Berlinale. W prostodusznego Billa, przeżywającego irlandzki wariant „Opowieści wigilijnej”, wcielił się Cillian Murphy i wkrótce film powinien trafić do polskich kin. Ale nie tylko przez ekranizację zainteresowanie książkami 56-letniej Claire Keegan wciąż rośnie. Przede wszystkim to znakomita pisarka. Za „Drobiazgi takie jak te”...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta