Ludzie listy piszą (do władzy)
64 słowa, w sumie dwa zdania, i widniejące pod nimi 34 podpisy wzbudziły spory niepokój w ekipie Władysława Gomułki 60 lat temu. List 34 był pierwszym, a zarazem najbardziej znanym przykładem opozycji słowa.
Gdy poeta i publicysta Antoni Słonimski 14 marca 1964 r. składał w Prezydium Rady Ministrów niepozorny list skierowany do premiera Józefa Cyrankiewicza, nie przypuszczał, że wywoła on lawinę, która pociągnie za sobą podpisy kolejnych sygnatariuszy, w sumie jak wskazuje nazwa – 34. On zaś sam trafi na szczyt listy prześladowanych pisarzy, na której pozostanie aż do śmierci w 1976 r. Podobnie jak nie mógł się spodziewać w październiku 1956 r., będąc w euforycznym nastroju towarzyszącym objęciu przez Władysława Gomułkę funkcji I sekretarza partii, że za osiem lat będzie na ręce tegoż Gomułki właśnie taki list składał.
Mała (de)stabilizacja
Pierwsze dziesięciolecie rządów Gomułki zwykło się w historiografii nazywać „małą stabilizacją”. Okres ten charakteryzował się odrzuceniem dynamicznych przemian i represji czasów stalinizmu, wyciszeniem większości niepokojów wewnętrznych oraz ograniczeniem ruchliwości społecznej (pionowej oraz poziomej). Być może w większości społeczeństwa panował względny spokój, jednakże dość szybko po dojściu do władzy towarzysza Wiesława (pseudonim konspiracyjny Gomułki) zauważalne były istotne niezadowolenie oraz pełzająca destabilizacja. Mowa przede wszystkim o sferze kultury i środowiskach twórczych.
Literaci jako jedni z pierwszych przekonali się, że po...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta