Chrzest irlandzkiego katolicyzmu
Po stuleciach upokorzeń odnowiony Kościół napawał nadzieją i dumą.
Irlandia wciąż zmaga się ze skutkami agresywnego rozprzestrzenienia się trzech towarów z dziewiętnastowiecznego importu.
Pierwszy, rododendron, popularność w Wielkiej Brytanii zyskał w XVIII wieku, podczas gdy w Irlandii największe zainteresowanie wzbudził po zasadzeniu krzewów wokół Muckross House w Killarney sto lat później. Dawniej rododendron ceniono za piękne kwiatostany, ale dziś uznaje się go za intruza, który zacienia rodzime rośliny, jest trujący dla zwierząt gospodarskich i może być żywicielem szkodników atakujących dęby i buki. Coś, co wielbiono za piękno, pokazało z czasem swoją szpetną stronę.
Drugi towar importowany to wiktoriańska moralność. Po emancypacji w 1829 roku (parlament przyjął wówczas Ustawę o emancypacji katolików, która znosiła „prawa karne”, to jest przepisy dyskryminujące katolików, w Zjednoczonym Królestwie Wielkiej Brytanii i Irlandii – przyp. tłum.) katolicy zaczęli wznosić fasadę moralnej przyzwoitości, za którą obsesyjnie myśleli o seksie, o grzechu seksu, o tym, jak najlepiej kontrolować seks i jak dyskretnie radzić sobie z seksualnymi wypadkami, tak by usuwać ich skutki z pola widzenia. Seks był wszędzie, a jednak nigdzie. Podczas gdy irlandzka wiejska biedota masowo umierała podczas wielkiego głodu albo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta