Rolników trzeba wspomagać
Jeżeli mamy naprawdę zawalczyć o klimat, to musimy to zrobić globalnie. To, co robi Europa, jest bez znaczenia. Moim zdaniem ludzie, gdy mają pustkę w sercu i głowie, to czegoś poszukują, stąd ten zwrot ku „religii” klimatycznej. Rozmowa ze Zbigniewem Kuźmiukiem, posŁem PiS, europosŁem PiS w latach 2014–2023
Mieliśmy niedawno burzliwy protest rolników w Warszawie. W ruch poszły kostki brukowe, policja użyła gazu łzawiącego. Pamięta pan, kiedy ostatnio rolnicy tak mocno protestowali?
Wydaje mi się, że w latach 90. Przyczyną obecnych protestów jest głównie napływ żywności z Ukrainy. Ten problem zaczął być mocno odczuwalny już wiosną ubiegłego roku. Od tego czasu sytuacja ekonomiczna rolników jednak się znacznie pogorszyła, skoro te emocje tak eskalowały, choć wszystko wskazuje na to, że przed Sejmem doszło do prowokacji wobec rolników. Na dodatek nadchodzi okres wiosennych prac polowych, w tym siewów, i rolnicy nie bardzo wiedzą, co mają robić. Magazyny są pełne zboża, a jego ceny poleciały na łeb na szyję.
Ostatnie takie silne protesty, łącznie z wysypywaniem zboża z pociągów, miały miejsce za czasów Samoobrony. Wtedy jednak wynikały m.in. z pętli zadłużeniowej, w którą wpadli rolnicy.
Problem zadłużenia teraz też jest dokuczliwy. Tak naprawdę mamy w polskim rolnictwie taki swoisty wyścig australijski, w którym na każdym okrążeniu odpada ostatni zawodnik. Najsłabsze gospodarstwa odpadają z konkurencji, a ziemię przejmują większe. Dzieje się tak w każdym kolejnym roku. W rezultacie gospodarstwa w Polsce są coraz większe, ale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta